Stary moher. Jeden obraz wart jest 1000 słów. Trolle zagrodowe i kapitanowie dysydenccy niemile widziani, grozi wyśmianiem. Szaraki wchodzą na własną odpowiedzialność.
Nie rozwodząc się zbyt długo, całą rzecz ujmę krótko: Gallux i sp.są kłamcami.
Pisali, że jestem Franciszkiem Krzysiakiem. Odpisałam, że nie jestem Franciszkiem Krzysiakiem, że jestem kobietą i w tym fakcie nie widzę nic zdrożnego.
I na tym właściwie cała dyskusja mogła się zakończyć. Ale nie z galluxsem.
Niestety, gallux swoje kłamstwo powtórzył jeszcze wielokrotnie.
Zamiast wycofać się z pomyłki i przeprosić, jak to mają w zwyczaju porządni i uczciwi ludzie, swoje kłamstwo powielił dodając kolejne kłamstwo.
Prosiłam galluxa, żeby sprawdził w redakcji NE, przecież tam mają moje dane, mógł zaproponować jakieś spotkanie w realu – on podobno mieszka w Sopocie ja w Gdańsku – niestety żadne rozsądne argumenty nie docierały.
Mimo, że wielokrotnie pisałam, że jestem kobietą nie zaprzestał obrzucania mnie niewybrednymi wulgarnymi epitetami.
…….. doszło już do tego, że z powodu krętackiej natury galluxa, człowiek musi się tłumaczyć, że nie jest wielbłądem.
Ostrzegam wszystkich porządnych ludzi przed galluxem. To jest taki typ człowieka, który złapany na gorącym uczynku za rękę, odcina ją i mówi, że to nie jego.
Ostrzegam przed wdawaniem się z nim w dyskusję, gdyż nie ma on odpowiedniej percepcji i umiejętności intelektualnej, zdolnej do odróżnienia czym jest w dyskusji ironia, żart, kpina i swawola, a czym jest stwierdzenie powszechnie znanego faktu.
Gallux separuje z kontekstu kilka słów czy zdań i zaczyna swoje manipulacje. Jestem szczególnie wrażliwa na ten rodzaj manipulacji.
To tacy ludzie jak gallux tworzą i powtarzają ploty niczym przekupki z magla. Konfabulują, manipulują, przekręcają i kłamią.
Gallux zasłaniasz się swoim nickiem i biednym niewinnym psem. Gallux jesteś zbyt tchórzliwy żeby występować pod własnym (tym z dowodu osobistego nazwiskiem) i reprezentować sam siebie. Od Polek, takich jak ja, zwyczajnie się ……l. Ja żyję, działam i płacę podatki w Polsce.
Napisałam to wyłącznie w celu pokazania jak gallux kłamie i manipuluje oraz sprowokowana do tego przez samego galluxa.
Każdy uczciwy człowiek ma prawo się bronić przed kłamstwami i kłamcami.
PS. Gallux zwracał się do mnie w bardzo wulgarny sposób. Sam (patrz w jego oryginalny tekst) napisał, że służy wielu Panom. Nie oceniam tego, bo to nie mój cyrk.
Tym bardziej ostrzegam przed wdawaniem się z galluxem w jakiekolwiek dyskusje, bo nie dość, że was opluje, to na dodatek wy będziecie zmuszeni udowadniać, że nie jesteście wielbłądem.
A po galluxie wszystko spłynie, bo ten typ już tak ma.
Są też jeszcze tacy osobnicy, którzy tworzą wirtualne byty, zmieniają nicki i poglądy, jak pan Hrabia rękawiczki. Ja do takich osób nie należę. Nie mam w naturze oszustwa i łajdactwa.
Nie muszę udawać nikogo i niczego. Jeżeli piszę, to wyłącznie jako, ulak –U. Krzyżanowska.
Oświadczam, że wszystkie podobieństwa do oryginalnego tekstu galluxa są celowe i zamierzone, pokazują jak różną miarę przykłada on do takiej samej (prawdopodobnie) sytuacji.
Galluxa bolą bezpodstawne insynuacje i kłamstwa P.Marka Lipskiego, natomiast obrzucanie innych niewybrednymi i wyssanymi z palca oskarżeniami jest cacy – takie prawo Kalego.
Podpisuję się pod tym tekstem i oczekuję od Pana, Panie gallux takiej samej rekcji wobec mnie Urszuli Krzyżnowskiej jakiej oczekuje Pan od Pana Marka Lipskiego.
Wiesz smutna człuchowska pało, że popełniłeś plagiat? Chciałeś byś oryginalny, ale niestety jak zwykle pudło:-) Na dodatek przestępstwo:-) Pozwolę łaskawie żebyś tu wisiał jako ostrzeżenie dla innych szarych pał:-)
"Plagiat jest przestępstwem, polegającym na przepisywaniu tekstu innego autora i podpisywaniu go własnym nazwiskiem. Dotyczy to także ściągania tekstów z sieci, w tym ogólnodostępnych, czy przytaczania w niewiele zmienionej wersji tekstów bez podania źródła. Nie wolno jest przepisywać cudzych tekstów bez podania źródła - jak sobie z tym radzić, wyjaśniam poniżej. Nie należy też podawać za swoje cudzych idei, czyli nie przepisując dosłownie, używać cudzych idei, pomysłów, modeli, teorii, bez powołania się na ich autora. Kiedy korzystamy z cudzego tekstu i/lub idei, koniecznie powołujemy się na źródło, najlepiej w uznany w środowisku międzynarodowym sposób, ponieważ nie pozostawia to żadnych wątpliwości co do naszych intencj i z pewnością będzie wyrazem poszanowania praw autorskich.
Plagiatem jest także podpisywanie jednym (np. własnym) nazwiskiem tekstu pisanego wspólnie z kimś innym.
Autoplagiat występuje wtedy, gdy autor przepisuje rozległe fragmenty opublikowanego już (lub oddanego w ramach pracy zaliczeniowej) tekstu. Są różne standardy mówiące, ile powtórzeń jest dopuszczalnych, jendak należy starać się pisać na nowo teksty na ten sam temat. Nie należy przpisywać w pełnym brzmieniu nawet jednego akapitu. Autoplagiat jest powodem do wstydu, a niekiedy także przestępstwem (publikacja, zaliczenie)."
Widzę, że ktoś Ci podła szmato prawdę powiedział. A przecież to Ty tak postępujesz. Jesteś głupszy niż ustawa przewiduje, a nadrabiasz to super bezczelnością.
Po prosu jesteś kreaturą jak Ci 1/2 roku temu napisałem, że jesteś śmierdzącym gównem z cloaca maxima w Rzymie.
Kretynie czemuś skasuwał moją propozycję byśmy się spotkali i podyskutowali przy Ciri, która by to nagrała i opublikowała na NE i podałem Ci 5 tematów. Ale Ty nawet ich nie rozumiesz, więc tym bardziej nie byłbyś w stanie dyskutować.
OOOOOOOO zaprosiłbym panią Ulak Krzyżanowską, abyś podły ryczący baranie zobaczył, że to nie Pan Krzysiak tylko Pani
Krzyżanowska
Bardzo dobrze pisze Brat Żorża o galluxe i podobno jego rodzinie:
Nie chę się zakładać, ale czuję, że za moment wyskoczy tu Pan Gallux
niczym diabołek z pudełka z wyjątkowo, jak zwykle celną ripostą.
Ciekawe, czy już pochwalił swojej 26-letniej córeczce, przyszłej gwieździe palestry, że jej tatuś lubi publicznie rozpuszczać plotki o innych i w niewybredny sposób sugerować, że robią np. za materac, czy „parówy” klawiszom?.
@trybeus 19:47:40
Zostaw tę pałę. Podobno, powtarzam podobno, żyje w nieformalnym związku z klawiszowską pałą.
nadużycie link skomentuj
gallux 25.02.2013 19:49:42
@Brat Żorża 20:06:15
Zapomniałeś dodać: to pisał żorżyk, słodka pała pana kapitana, jego materac z Czarnego, śluz i szaleństwo.
Tak się głośno zastanawiam, czy w ramach wymiany uprzejmości nie pójść jego śladem i nie zacząc w równie wyszukany sposób pisać, że np. jego 26-letnia córeczka, przyszła gwiazda polskiego sądownictwa, puszcza się za pieniądze, żeby miał za co zapłacić za czynsz, a tatuś spełnia się w roli alfonsa.
I oczywiście wszystko jak najbardziej „podobno, powtarzam podobno”.
I że np. żeby niepotrzebnie nie tracić czasu ta przyszła gwiazda palestry lubi na raz
na „dwa baty”. No chyba, że rachunek za światło jest też do zapłacenia, to mogą być i 3. Oczywiście też podobno, powtarzam podobno. I że np. podobno, powtarzam podobno przez całe studia musiała się puszczać, żeby na książki i jedzenie mieć, bo kochający tatuś wszystkie pieniądze, co były w domu na wódę i zioło wydawał. I że jak był parę razy tak nawalony i naćpany, że nie kontaktował, to się do własnej córki przystawiał. I nawet o tym nie wie, bo mu dziewczyna ze wstydu do tej pory nie powiedziała. Oczywiście także podobno, powtarzam podobno.
Ale, że tatuś lubi sobie zajarać zioło, to fakt, bo sam publicznie się przyznał:
Ja też lubię sobie puścić chmurę:-) Ale zawsze z tytexem!
Problem w tym, że na rynku, tym ogólnodostępnym, jest jakieś ścierwo, które imituje trawkę.
I co stary repie? Spać nie możesz? To włóż drugi czopek. Twoje wypociny tym razem łaskawie pozostawię. Niech i inni mają bekę. Nadajesz się do kabaretu "Pod czarnym klawiszem" albo "U zomowca Franka Krzysiaka":-)
może być i żona czy ktoś z otoczenia, ale literki na ekranie nie robią różnicy
aha, i co do tematu, to strzeż się, bo internet pamięta twoje ataki na dzieci i nato. przykro mi też, że sam nie masz szans na dysydenctwo, najpierw musiałbyś służyć czerwonym, najlepiej w sb, potem pisać wierszyki, mieć żółte papiery i oczywiście nie zrobić kariery. jak dodać wiedzę i kulturę to faktycznie niełatwo być elitą, choćby się znało moniuszkę na pamięć
galanteria luksusowa
Stary moher. Jeden obraz wart jest 1000 słów. Trolle zagrodowe i kapitanowie dysydenccy niemile widziani, grozi wyśmianiem. Szaraki wchodzą na własną odpowiedzialność.